piątek, 11 listopada 2011

Co z tymi butami- czyli o EMU.


To już drugi dzisiejszy post ale ostatnio nieco zaniedbałam bloga. Będzie on o sławnych butach EMU i o tym co o nich myślę. Zachęcam do dyskusji w komentarzach. Tak więc buty Emu pojawiły się jak burza w ubiegłym roku. Były i nadal są bardzo popularne. Toczą się jednak dyskusje dotyczące praktyczności tych butów. Gdy tak na nie patrzę wydają się ciepłe a w dodatku ładnie się prezentują. Myślę, że na przykładzie mojej siostry zrozumiecie moje zdanie o tych butach. Otóż siostra kupiła sobie jakieś zwykłe buty za 30 zł. Tanie, ładne- idealne. Okazało się, że są beznadziejne. Przemakają i się niszczą. W tym roku skusiła się jednak na kupno takich oryginalnych Emu. Słono ją kosztowały ale na razie dobrze się trzymają. A może Wy takie posiadacie? Jak wrażenia? ;)

5 komentarzy:

CalinaDiamonds pisze...

Mam takie buty owszem nie oryginały ale trzymają sie dobrze , tak naprawde zależy od tego czy się dba :)

Camerontrendy pisze...

Mi przypadł do gustu odcień jasnego beżu . Podobają mi się ale nie zakupiłabym ich, bo dla mnie nie wydają się praktyczne :/

Camerontrendy

SMILEY^.^ pisze...

w sklepie CCC, myśle ze każdy zna, są szare, ładne, co prawda za jakies 90zł, ale z o wiele lepszą podeszwą, bo nie jak u jakichś kapci, tylko gumowe. moja kumpela ma takie i są bardzo fajne :)

Kefircia pisze...

Mój kolega nazywa je "filcogumy". :D
Mam jedną parę w identycznym odcieniu, jak na zdjęciu i według mnie są świetne, idealne na suche i chłodne wieczory. Fajnie grzeją stopę, ale na mokre dni się nie nadają (wtedy sięgam po moje czarne ocieplane kalosze w białe kropki. ^^).

Anonimowy pisze...

Kefirciu, moja mama też tak na nie mówi. ;) One mają chyba coś z filcami ale moja mama ich nie lubi i pewnie dlatego tak mówi.;D